niedziela, 25 września 2016

Sekret Białej Piramidy

Wszystko zaczęło się w okresie II wojny światowej, gdy amerykański pilot James Guassman przelatywał nad Chinami, jako kurier lotniczy. Jego uwagę przykuła dziwna budowla, którą opisał jako zbudowaną z białego kamienia lub metalu. Sfotografował ją kilka razy, by później przekazać zdjęcia amerykańskim władzom.
Dwa lata później, kolejny amerykański pilot, Maurice Sheaham przyznał, że udało mu się zaobserwować tajemniczą piramidę, a jego opowieść trafiła na łamy dziennika New York Times. Temat Białej Piramidy na chwilę stał się popularny, powstawały coraz to nowsze i dziwniejsze teorie. Jak jednak odniosły się do tego władze chińskie? Zaprzeczyły istnieniu tajemniczego obiektu, a chińscy archeolodzy przyznali, że nie znaleźli żadnych dowodów na ich istnienie.
Lata mijały, a wiadomości o podejrzanych budowlach pojawiało się coraz więcej. Ich "odkrywcy"


 donosili o ich glinianej i ziemistej budowie, co z każdym rokiem pogarszało ich stan. W końcu niemiecki pisarz, Hartwig Hasudorf (znany z zamiłowania do nadprzyrodzonych zjawisk) wyruszył na wyprawę w poszukiwaniu Białej Piramidy. Podczas swojej wycieczki w okolice rejonu Xian, naliczył około 100 obiektów o dość imponujących rozmiarach. Pisarzowi nie udało się jednak trafić na ślad Białej Piramidy, jednak zainspirowany tą tajemnicą wydał książkę na jej temat.


Zdjęcia piramid można znaleźć na Google Grafika, właśnie w rejonie Xian.


Czy starożytne piramidy naprawdę znajdują się w Chinach?

W 1974 roku odnaleziono zaginiony grobowiec tzw. Żółtego Cesarza, za którego panowania wzniesiono Wielki Mur Chiński. Grobowiec przypominał wyglądem piramidy odnalezione w Ameryce i Egipcie, a w środku znajdowało się 8000 pogrzebanych żołnierzy, pełniących funkcję symbolicznej ochrony po śmierci władcy. Mimo polityki cesarza - niszczył on wszystkie zapiski dotyczące wcześniejszej historii Chin, tłumacząc to rozpoczynaniem nowej ery - zachowało się kilka ksiąg i kronik, które potwierdzają budowlę piramidy, a później zamordowanie wszystkich robotników, by nie zdradzili jej lokalizacji.Dość okrutne przedsięwzięcie, biorąc pod uwagę 70 tysięcy ludzi "wynajętych" do pracy. 

Istnieją również świadectwa wielu innych podróżników, m. in. Freda Schrodera, Oscara Mamana, którzy już wcześniej mieli okazję badać tajemniczą legendę o chińskich piramidach. 

Do opinii publicznej jednak nigdy nie trafiły oficjalne stanowiska chińskiego rządu, co tylko podsyca ciekawość wielbicieli teorii spiskowych. Wydawałoby się, że wiedza o Białej Piramidzie powinna poszerzyć się na przestrzeni lat. Jednak wszystko wskazuje na chronienie jej przez tamtejszych naukowców. Czy znaleźli coś tak interesującego, że musieli zachować to tylko dla siebie?

Biała Piramida zainspirowała również autorów książki Endgame, Jamesa Freya i Nilsa Johnsona-Sheltona (którą zresztą bardzo polecam osobom lubiącym tematykę tajemniczych budowli i Obcych) gdzie pełniła bardzo ważną rolę. 
Póki co, o budowli słychać więcej w popkulturze niż w pracach naukowych. Pytania pozostają bez odpowiedzi, a jej tajemnica prędko nie zostanie rozwikłana.

Źródła:

http://tajemnicepiramid.eu/pozaegiptem.htm

http://www.tunguska.pl/biala-piramida-w-chinach/

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/tajemnica_chinskich_piramid_129316

http://czastajemnic.blogspot.com/2014/04/w-kregu-chinskich-piramid.html

1 komentarz:

Pro-sprzet.pl pisze...

Ciekawa sprawa, ale ja bym się zastanawiła właśnie czy to starożytne budowle... czy współczesne wojskowe.